piątek, 22 kwietnia 2016

O MARTWIENIU SIĘ

Nie wiem czy każdy tak ma, czy tylko ja jestem jakaś inna????

Mam chwile, najczęściej nocą, gdy nie mogę zasnąć.
Martwię się wtedy o dziewczynki, o ich zdrowie przede wszystkim.
Przychodzą mi wtedy do głowy najczarniejsze myśli zmuszające do potoku łez, bezgłośnego szlochania (żeby mąż nie usłyszał i żebym nie musiała mu się tłumaczyć z jakiego powodu płaczę), powodujące zatkany noc i ból głowy.

Martwię się też, o ich bezpieczeństwo i o to czy będę potrafiła i czy dam radę je uchronić przed całym złem tego świata.

Boję się też podczas każdej choroby, infekcji, przeziębienia.

Boję się także:
* że nie dam rady zbić wysokiej temperatury,
* że dziecko straci przytomność, a ja nie będę wiedzieć jak mu pomóc,
* że zakrztusi się, zachłyśnie,
* że przyciśnie sobie palca lub dłoń drzwiami,
* że upadnie i przegryzie język, wybije zęba, uderzy głową.

Niby pozwalam dziewczynkom biegać po polu, bo przecież muszą się gdzieś wyszaleć i lepiej na polu, niż w mieszkaniu (na 38m2), ale zawsze jest jakieś ALE!!!!
ALE nie biegaj, bo się potkniesz i rozbijesz kolano, wybijesz zęby itp.
ALE nie biegaj, bo się nazipiesz (czyt. nawdychasz) zimnego (lub chłodnego) powietrza i później będziesz kaszleć / będziesz chora itp.
ALE nie biegaj, bo się zgrzejesz, a później cię owieje i będziesz… j/w (czyt. kaszleć / będziesz chora).

Martwię się też tym, jak sobie poradzą w życiu, kim będą i czy nie wpadną w złe towarzystwo.
Cały czas mam z tyłu głowy powiedzenie "Małe dzieci - mały kłopot, duże dzieci - duży kłopot".

Boje się nie tylko o dzieci.
Boję się też o męża, mamę, teściową i innych członków naszej rodziny.

Czasami, może już nie boję się, ale martwię się o bliskie mi osoby, przyjaciół, znajomych, sąsiadów, którzy mają problemy zdrowotne, rodzinne.


Zdarza mi się bać nawet o siebie, a tak właściwie to o to, jak dziewczynki poradziłyby sobie jakby mnie zabrakło i jak mąż by to wszystko ogarnął beze mnie.

Wiecznie się o coś boję i martwię, mam czarne myśli, a w głowie czarne scenariusze.

Też tak macie??????
http://www.polubish.pl/931/zamienie_kobieca_zdolnosc_martwienia_sie_o_byle_.html










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz