czwartek, 24 sierpnia 2017

ZWYKŁE DNI

Wczorajszy i dzisiejszy dzień zaliczają się do tych typu "O ŻESZ KURWA TWOJA MAĆ" i "JA PIERDOLE".

Dzieci włażą mi na głowę!!!

Nie wiem, czy to efekt końca wakacji, zbliżającego się roku szkolnego czy rozbabrania wychowawczego (a może jedno, drugie i trzecie).

Nie słuchają w ogóle co do nich mówię.

W ogóle.

Nic a nic.

Gdy je wołam, albo mówię, żeby coś zrobiły, olewają mnie totalnie. 

Ja, ostoja spokoju😂, powtarzam nadal grzecznie aczkolwiek wewnatrz już lekko wkurwiona drugi, trzeci, a czasem nawet czwarty raz.

Oczywiście w dalszym ciągu bez odzewu.

Wtedy wpadam w lekką furię i zaczynam drzeć gębę tak, że słyszą mnie sąsiedzi, ludzie przechodzący akurat po klatce schodowej, a także Ci, którzy są w okolicy naszego bloku (jeśli akurat mam otwarte okna, a pora roku właśnie temu sprzyja). 

Dzieci natomiast wpadają w delikatny  popłoch i mozolnie wykonują polecenie albo tylko udają, że coś robią.

Gdy wrzeszczę, a na twarzach dzieci widzę pojawiający się ironiczny uśmiech bądź totalną ignorancję, wtedy wpadam w totalny szał.

Tak było dzisiaj.

Przeszłam samą siebie.

Rzucałam przekleństwami starając się jednocześnie panować nad sobą (ale chyba mi nie wyszło).

Myślałam, że je rozszarpię.

Jestem psychicznie wykończona, zrezygnowana, zrozpaczona i zmęczona ciągłymi przepychankami, ich między sobą i moich z nimi.

Mam KURWA serdecznie dość na dziś i w ogóle.

Koniec.
http://pokochajciekubusia.pl/?p=6824
http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79353,15818429,Matczyna_wscieklosc__czyli_zlosc__o_ktorej_nikt_nie.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz