czwartek, 17 listopada 2016

ZBADAJ SIĘ!!!!!!!!

To była standardowa wizyta u ginekologa.
Jak co roku zgłosiłam się na badanie cytologiczne.
Podczas badania dowiedziałam się, że mam stan zapalny, na który dostałam globułki.
Gdy po kilku tygodniach przyszłam po wyniki badań, pielęgniarka poinformowała mnie, żebym zgłosiła się do lekarza, bo cytologia nie wyszła dobrze.
Trochę mnie to zaniepokoiło,  jednak pomyślałam, że zła cytologia spowodowana była stanem zapalnym, który niedawno przeszłam.
Powtórzyłam więc cytologie, a ponieważ cierpię od czasu do czasu na ból jajników (nie tylko w trakcie owulacji) zapytałam lekarza, czy mógłby zrobić mi usg.
Mówiłam się z doktorem na niedzielę.
Badanie trwało dosyć długo i przyniosło mi kolejny powód do zmartwień.
Lekarz zauważył znaczną ilość płynu w miejscu, gdzie być go nie powinno (zatoka Douglasa), a w jajnikach pęcherzyki Graffa, co nie odpowiada fazie cyklu, w której się obecnie znajduje.
W poniedziałek rano miałam pilnie wstawić się na oddziale ginekologicznym.
Zanim to jednak nastąpiło miałam całą niedzielę na dołowanie się i zastanawianie, jak teraz będzie wyglądało może życie.
Po powrocie z usg mąż dopytywał co powiedział mi lekarz i od razu wszystko wklepywał w GOOGLE, a tym samym dostarczył mi wiele nerwów, łez i czarnych myśli.
W zasadzie to miałam nawet spisać list pożegnalny dla dzieci i męża i pewnie bym to zrobiła gdybym miała więcej czasu.
Dzień jednak w końcu się skoczył, nastała noc, a po niej kolejny dzień stresu i niepewności.

Zostałam przyjęta w trybie pilnym, bez kolejki. Pobrano mi krew. Doktor zlecił badania hormonalne i markery nowotworowe.
Ponieważ wybłagałam lekarza, żebym nie musiała leżeć w szpitalu, miałam się meldować 2 razy dziennie - rano o 8 i wieczorem o 20 na podanie antybiotyków.
Rano miałam 3 leki (diclofenac lek przeciwzapalny domięśniowo podawany w dupkę, zinacef antybiotyk podawany poprzez wlew dożylny i gentamycyna antybiotyk w kroplówce), wieczorem tylko zinacef.
Dostałam wiec kroplowkę z dwoma antybiotykami i lekiem na stan zapalny, który prawdopodobnie odpowiedzialny jest za płyn w zatoce Douglasa.
W poniedziałek wieczorem zaczął boleć mnie żołądek. Wzięłam więc ranigast.
We wtorek rano dowiedziałam się tylko, że z wyników badań z krwi wyszło zapalenie, jak przy przeziębieniu. Doktor nic więcej nie powiedział, bo spieszył się na cesarke.
Po kolejnej dawce leków wróciłam do domu.
Po południu dostałam lekką wysypke na twarzy, a wieczorem byłam już nieźle zsypana.
Do tego znowu żołądek mnie bolał.
W środę rano pokazałam lekarzowi swoją wysypke, więc odstawił mi diclofenac domięśniowo, a włączył coś na uczulenie. Zrezygnował też z podawania mi wieczorem zinacefu.
Trafiło mi się też, że na oddziale były studentki pielęgniarstwa. Jedna z nich podawała mi antybiotyk do wlewu dożylnego i kroplowkę.
Muszę przyznać, że byłam trochę zestresowana. Ta młoda dziewczyna też i nawet chciała mnie zabić!!!! Nie w przenośni tylko dosłownie!!!!! Podając mi antybiotyk nie odpowietrzyła strzykawki z lekiem. Na szczęście czuwała nad nią (i nad moim życiem) pielęgniarka starsza stażem i natychmiast zwróciła jej uwagę.
Poza tym jednym incydentem, który chyba już to dziewczę zapamięta, wszystko przebiegło szybko, miło i sprawnie.
Przyszło reszte wyników i nic złego w nich nie wyszło.
Czeka mnie jeszcze badanie komisyjne czyli coś, czego najbardziej nie lubię tj. pokazywanie krocza  pramietwszystkim ginekologom w naszym szpitalu.
Byłam.
Przeżyłam, ale powiem Wam (a raczej napiszę), że to jedno z najbardziej upokarzających badań.
W naszym mieście wygląda to tak:
Najpierw czeka się w kolejce przed salą zabiegową.
Po chwili zaczynają wołać po nazwiskach i proszą kobiety do zabiegówki.
Gdy przyszła moja kolej, weszłam zdenerwowana do środka.
Zobaczyłam wpatrujące się we mnie dwie pary oczu pań pielęgniarek, które siedzą po prawej stronie fotela ginekologicznego, a których obecność jakoś najmniej mnie krępuje. Obok pielęgniarek siedzi jeden doktor. Drugi, najważniejszy w tym całym towarzystwie (ordynator) usadowił się przy biurku bokiem do fotela, na którym miałam zaraz się rozłożyć. Koło niego tyłem do fotela mój lekarz prowadzący, a w okolicy fotela, uwija się jedna pielęgniarka, która pomaga gdy trzeba, dezynfekuje fotel, podaje narzędzia lekarzowi itp.
Ponieważ nie była to moja pierwsza taka wizyta kontrolna wiedziałam już co, gdzie i jak.
Po lewej stronie za parawanem stoi krzesełko, na którym można zostawić ciuchy, bieliznę.
Rozebrałam się więc i poszłam w kierunku fotela. Czułam przynajmniej 6 par oczu wpatrujących się we mnie i nerwowo starałam się naciągnąć bluzkę jak najniżej. Usiadłam na fotel, a pielęgniarka poprosiła mnie o umieszczenie nóg w tzw. strzemionach i położenie się.
Leżałam i czekałam na lekarza. Na sali panowała nerwowa i nieprzyjemna cisza.
Podszedł do mnie lekarz, zbadał mnie.
Uff wreszcie mogłam zejść i ubrać się.
Lekarz mówił do mnie coś o lekach, ale jakoś nie byłam w stanie się skupić.
Nic do mnie nie docierało.
Marzyłam tylko o tym, żeby stamtąd wyjść.
Dostałam receptę na czopki i tabletki na stan zapalny oraz ranigast, bo po lekach mam problemy żołądkowe.
Po wyjściu czekałam jeszcze na swojego lekarza prowadzącego, żeby przepisał mi coś na to cholerne uczulenie.
Dopisał mi więc jakieś tabletki.
W aptece zostawiłam 60zł i poszłam się kurować do domu.

Po leczeniu i przebytym okresie mam się zgłosić na kontrolę i usg.

Wpis ten wrzucam ku przestrodze, dla tych kobiet, które uważają, że skoro nic ich nie boli, to nie muszą się badać ani chodzić do lekarza.
Dbajcie o siebie KOBIETY, bo przecież macie po co i dla kogo żyć!!!!
Prawda?
U mnie skończyło się na szczęście tylko stanem zapalnym, który mam nadzieję uda mi się jakoś wyleczyć.  Na pewno będę musiała częściej się kontrolować i robić usg, ale przecież mogło być gorzej.
Często zdarza się tak, że nic nie boli, a po latach okazuje się całkiem przez przypadek, że jest nowotwór. Co gorsza już z przerzutami.
A później rozpacz i pretensje do całego świata.
A wystarczyło być może po prostu raz do roku robić cytologie.
Wczesne wykrycie choroby daje szansę na ŻYCIE!!!!!!!

ZBADAJ SIĘ!!!!!!
DLA DZIECKA, DLA MĘŻA, DLA TATY ALBO MAMY, DLA SIOSTRY ALBO BRATA, DLA KOGOŚ KTOŚ JEST DLA CIEBIE NAJWAŻNIEJSZY W ŻYCIU!!!!
MOŻESZ TEŻ ZROBIĆ TO DLA MNIE, BO CIĘ O TO PROSZĘ!!!!!
A MOŻESZ TO PO PROSTU ZROBIĆ DLA SIEBIE!!!!!!!!!
http://www.krosno24.pl/informacje.php3?id=5348
http://zdrowie.wp.pl/zdrowie/wirtualny-poradnik/art274,na-czym-polega-cytologia.html/?kPage=4
http://blondmama.pl/2015/08/cytologia-nie-boli/
http://swietokrzyskie24.eu/dlaczego-nie-robimy-cytologii/
http://www.anielno.pl/home/chcesz-umrzec-nie-badaj-sie/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz