sobota, 2 lipca 2016

WYZWANIE

Młoda idzie od września do przedszkola. Już mam stresa, na samą myśl o tym.
Na pewno będzie dużo płaczu.
Boję się, że nie wytrzymam tego i będę rozważać rezygnację z przedszkola :(

Z pierworodną nie miałam problemu. Nigdy mi nie płakała, nie narzekała i nie błagała mnie o to, bym pozwoliła zostać jej w domu.
Mam wrażenie, że z młodszą nie pójdzie mi tak łatwo.

Ja nie chodziłam do przedszkola. Mama zaprowadziła mnie tylko raz. Trzymałam się kurczowo jej nogi i zalewając się łzami prosiłam, żeby mnie nie zostawiała.
Mama płakała razem ze mną.
Zabrała mnie ze sobą do pracy i tak już zostało. Prowadziła własną działalność (sklep meblowy). Pamiętam jak chowałam się w szafach, przybijałam pieczątki i wypełniłam stare, niepotrzebne mamie dokumenty.
W końcu i tak musiałam iść do przedszkola - do zerówki, ale wtedy byłam starsza i przedszkole już mnie nie przerażało, tak jak w wieku 3 lat.

Póki co są wakacje, a mnie czeka nie lada wyzwanie, a nawet dwa.

Po 1
Muszę sprawić, żeby moje dziecko (które ze smoczkiem się nie rozstaje, ze smoczkiem śpi, ogląda bajki, maluje, tańczy i mówi) pożegnało się z pypą, cumelkiem, moniem (czy jak Wy tam na smoczek mówicie) albo korzystało z niego tylko do spania nocnego.

Po 2
Młodej do spania zarówno w nocy jak i w dzień dm drzemki zakładałam pieluszkę tzw pampersa. A pieluszek w przedszkolu nie akceptują, więc trzeba nauczyć ją spania bez.

Takie oto zadania przede mną.
To z pampersem nie jest trudne. Muszę pamiętać tylko, żeby zrobiła siusiu przed i po drzemce.
Gorzej będzie rozstać się ze smoczkiem (np z czasie drzemki, w kościele lub kiedy będzie śpiąca i marudna).
No ale jakoś musimy to zrobić :)

http://www.mojbobas.com/smoczek-anatomiczny-0-6m-canpol-i34.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz