Może niektórym wyda się to dziwne
ale mam dość w swoim życiu
emocjonalnych huśtawek
i robienia czegoś
co zadowoli innych.
Jestem na takim etapie swojego życia,
że wybieram siebie,
cztery ściany mojego małego mieszkania,
dobrą książkę
i kubek aromatycznej herbaty lub kawy.
Taki mój mały, intymny świat.....
i co najważniejsze,
dobrze mi w nim,
bezpiecznie
i wygodnie.
Niektórzy uważają,
że to starość.
Ja natomiast,
że dojrzałość i rozsądek.
Krąży plotka
że kobiety po 40 robią się wredne.
Moim zdaniem
to nie bycie wrednym,
tylko
pogodzenie się z własnym wiekiem,
mówienie tego, co się myśli,
a co niekoniecznie chcieliby usłyszeć
ludzie dookoła nas.
W tym poście wykorzystałam zdania,
zaczerpnięte z Facebook owych wpisów.
Doskonale oddają
to co myślę,
i to co czuję.
Obrazek został znaleziony na Facebooku bardzo dawno temu i zapisany w mojej galerii.
