czwartek, 22 września 2022

PRZEMYŚLENIA

Wiesz, cały czas mam poczucie, że ktoś tam z góry, czuwa nade mną.

Że nie trafiłam do tego miasta przypadkiem.

I mimo, że NADAL go nie lubie, udało mi się znaleźć tu coś, dzięki czemu czuję się jak w domu.


Lubię osiedle, na którym mieszkam, ze względu na  lokalizację.


Lubie nasz blok, mało konfliktowych sąsiadów i 4 piętro po słonecznej stronie, dzięki czemu jest ciepło, nawet w te zimne jesienno - wiosenne dni poza okresem grzewczym (które właśnie się zaczęły). O żesz ku.wa mać! 

Poprawka. Posta zaczęłam pisać jakiś tydzień temu, gdy temperatury były po 15-18 stopni. Kończę pisać teraz. Jednak w naszym mieszkaniu nie jest już tak ciepło! Sezon na jpdl jak zimno, uważam za otwarty! 🤦‍♀️


Lubię swoją pracę, chociaż nigdy nie myślałam nawet, że kiedykolwiek będę pracowała w przedszkolu. Ale to już pewnie wiesz, gdyż pisałam o tym na blogu. 


Ale do sedna. 

Największym zaskoczeniem dla mnie jest to, że spotkałam tu fantastycznych ludzi, dzięki którym łatwiej było mi się tu zaklimatyzować i odnaleźć. 


Niektórzy byli przy mnie od samego początku, wysłuchiwali moich żali i cierpliwie znosili moje codzienne odwiedziny.

I mimo, że nasze relacje początkowo były chłodne, to trwają przy mnie już 14 lat!


Innych poznałam przypadkiem, w pracy i stały mi się niezwykle bliskie. 

I mimo, że mamy innych rodziców, są dla mnie jak siostry. 

Znają moje najmroczniejsze sekrety i są zawsze, gdy ich potrzebuję. 


Są też tacy, których nazywam cichymi aniołami. 

To ludzie, akceptujący mnie i to, że jestem zdrowo pierdolnięta, a mimo tego odbierają ode mnie telefony, odpisują na smsy, czy wiadomości. 


Chyba mogę ich wszystkich nazwać swoimi przyjaciółmi, gdyż czuję się swobodnie w ich obecności, mogę się śmiać lub płakać, gdy mam na to ochotę. 

Mogę im wszystko powiedzieć i nie boję się, że będą mnie oceniać. 

I nie chodzi tu o to, że klepią mnie po ramieniu, a za plecami obrabiają mi dupe. 

Nie. 

Jak trzeba, powiedzą mi swoje zdanie, które oczywiście może różnić się od mojego. 

Dadzą kobpa, gdy tego wymaga sytuacja.

Zawsze są, czasem doradzą i przede wszystkim dodają skrzydeł.




https://besty.pl/3362833

niedziela, 4 września 2022

KONIEC WAKACJI

Koniec wakacji zaskoczył mnie zapaleniem pęcherza, które wyleczyłam sobie oczywiście sama lekami bez recepty i nasiadówkami. 

Później robiłam jeszcze kontrolne badanie moczu, żeby mieć pewność, że moja terapia się powiodła! 😁

Później nagle, z dupy pojawiła się prawdopodobnie ropna angina i ból gardła taki, że ciężko było funkcjonować w dzień  i spać w nocy.

Od razu zastosowałam antybiotyk, oczywiście na własną rękę i do tego wszystkie leki jakie posiadam w domowej apteczce. 

Było płukanie gardła wodą utlenioną, Glimbaxem, solą iwonicką, tabletki na gardło na receptę, Uniben spray, Paracetamol na zmianę z Ibuprofenem, goździki, kit pszczeli z cukrem. 

W pracy ostatnie przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego. 

Przez pierwsze dni nic nie pomagało. 

Miałam wrażenie jest było nawet coraz gorzej. 


W pracy mogłoby się wydawać, że jest już wszystko ogarnięte, ale w ostatni dzień był nawał roboty. 

Wycinanie i przyklejanie na okna dekoracji, wieszanie ręczników dla dzieci, ogarnięcie łazienki na błysk, dekoracje na drzwi do sali i zasłonę, ogarnięcie sali logopedycznej, korytarza, łazienki dla personelu i gabinetu p. Dyrektor. 

Ehhhh


Były mokre plecy, gardło suche i bolące, głodny brzuch. 

Była też lekko nerwowa i napięta atmosfera.

Natomiast nie było czasu na picie, jedzenie, sikanie, zadbanie o bolące gardło.

Był ogień, dym a z dupy sądza!


Były też w ten dzień moje 38 urodziny. 

Przyznam szczerze, że nie tak sobie je wyobrażałam.

Wróciłam z pracy tak zmęczona, że nic mi się już nie chciało. 

W domu, jak to zwykle bywa gdy wracam, jakaś draka i gówno-burza . 

Miałam bardziej nastrój na płacz, niż na świętowanie. Obiecałam, że zabiorę dzieci na pizzę, więc trzeba było się wziąć w garść i wyjść z domu.

Cieszę się, że poszłam.

Mimo, że nie mogłam opić % procentami swoich urodzin z powodu antybiotyku, to przynajmniej się odmóżdżyłam.


Tak więc zakończyły się wakacje, ból przy oddawaniu moczu oraz ból gardła, a rozpoczęły się krzyki w domu o bałagan na biurku i łóżku, stresy, walka o chwilę dla dzieci, dla siebie, ciągła gonitwa i brak czasu. 

Rozpoczął się NOWY ROK SZKONY!

Juhhhhuu🙈

https://gk24.pl/memy-na-koniec-wakacji-internet-pelny-smiesznych-obrazkow/ga/c13-14372649/zd/38135091