poniedziałek, 16 kwietnia 2018

ŻYCZLIWE KOMENTARZE


Wiem. Wiem.
Dawno nie pisałam.
Dzieci mi chorowały, a ja byłam chodzącą tykającą bombą.
Dziś może nie są jakieś super zdrowe, ale psychicznie już ze mną lepiej😵.
Zawsze śmieszyły mnie pewne docinki ludzi.
Gdy nie miałam chłopaka pytali: Kiedy się wreszcie ustatkujesz?
Gdy znalazłam sobie faceta pytali: Kiedy zaręczyny?
Gdy byliśmy zaręczeni pytali: To kiedy ślub?
Po ślubie: Kiedy dziecko?
Gdy mieliśmy jedno dziecko pytali: Kiedy drugie?
Gdy mam dwoje pytają: Kiedy trzecie?
Z racji, że mam dwie córki słyszę głupie komentarze, że przydałby się syn👿.
Nikt mi dzieci nie wychowuje,
nie spędza z nimi tyle czasu co ja,
nie uczy,
nie tłumaczy,
nie słucha miałczenia i jęków, stękania,
nie spełnia zachcianek,
nie utrzymuje ich.
Może ktoś ma rzygający szczęściem dom, dzieci grzeczne, poukładane, które samodzielnie robią zadanie, na które nie trzeba krzyczeć, ani ich pilnować na każdym kroku.
Super, zazdroszcze!
Może ktoś ma żonę, która lata jak poparzona po domu spełniając każdą zachciankę dzieci, a mąż jest w domu jak król, któremu trzeba usługiwać i którego nic w domu nie interesuje.
Super, nie zazdroszcze, ale Wasze życie, Wasza sprawa.
Może ktoś ma mamę , teściową , babcię , ciocię, siostrę , kuzynkę albo jeszcze kogoś innego kto Wam pomaga, kto odciąży, czasem zajmie się dziećmi, a czasem obiadem.
Super, zazdroszcze!
Ja nie mam tego wszystkiego.
Mam za to dzieci, którym gęba się nie zamyka, które wiecznie czegoś ode mnie chcą.
Mam fiola na punkcie porządku w domu, bo lubię mieć czysto.
Czasem mam też wyjechane na wszystko i wtedy nawet brud mi nie przeszkadza.
Mam dzieci, które odziedziczyły charakter trochę po mnie, a trochę po mężu, a mieszanka tych genów jest niezwykle wybuchowa i nie do opanowania.
Mam, ale wszystko co mam, sama sobie urodziłam , wykarmiłam, wychowałam, nauczyłam .
Może dzieci nie są idealne i nasze życie nie jest idealne i nie rzygam szczęściem, ale staram się najbardziej jak umiem i daje z siebie wszystko co mogę i co mam.
Teraz nie mam już ani siły, ani ochoty na kolejne dziecko i te docinki, które kiedyś mnie śmieszyły teraz strasznie mnie irytuja.
Być może jeszcze mi się odmieni i może znów zapragnę być mamą ale będzie to tylko i wyłącznie decyzja moja i mojego męża, a nie innych ludzi.
Koniec 🔚
http://omatkowariatko.pl/kiedy-drugie-dziecko/