Wiecie co jest najgorsze w byciu kurą domową?
Nie to, że pracujesz cały dzień, a czasem nawet i w nocy (zwłaszcza przy noworodkach i chorych na wszelakie choroby dzieciach) i nikt Ci nie płaci za to, nawet podstawowej pensji, nie mówiąc już o nadgodzinach, nie możesz wziąść chorobowego, ani wolego (no chyba, że Twoje dzieci akurat są zdrowe i są w placówkach oświatowych i nie ważne, że masz wtedy tysiące rzeczy do zrobienia bądź załatwienia).
Nie to, że społeczeństwo ma Cię za osobę bezrobotną i za nieroba, który tylko pobiera wszystkie możliwe
świadczenia z urzedu narażając miasto na koszty zamiast wziąść się do jakiejś roboty i tyrać na podatki.
Nawet nie to, że dzieciorki wstrętne zawsze wlezą do domu w brudnych butach, gdy akurat skończyłaś sprzątać albo wyleją, wysypią, wytytlają coś na świeżo umytej podłodze. Im mimo złości i krzyku człowiek jest w stanie wszystko wybaczyć.
Najgorsze albo najbardziej przykre jest to, że nie docenia Cię Twój własny osobisty mąż, który wie ile w domu robisz i sam jeszcze do niedawna był bezrobotnym "kogutem" domowym i wraz z Tobą dzielił wszystkie obowiązki i nieraz narzekał, że tyle tego i ciągle coś do roboty i nieważne jest, że teraz to wszystko spadło na Twoje ręce. Że zawsze jest ugotowane, wyprane, wyprasowane i w miarę czysto i że nic zwiazane z dziećmi go nie obchodzi.
On uważa, że Ty nie masz pojecia, co to jest praca, bo nie pracujesz w fabryce jak on, bo noce spędzasz w domu (nawet jak w tygodniu przesypiasz spokojnie tylko kilka nocy, bo w resztę wstajesz do dzieci), bo nie stoisz na nogach całe 8 godzin (i nie ważne, że Ty jesteś na nogach od 5.45 do 22 i siadasz tylko, gdy jesz posiłki albo starasz się pomóc dziecku w lekcjach), bo on ma prawo być chory, zmęczony albo wkur...
Ty nie, bo Ty przecież siedzisz w domu i nie masz pojęcia, co to jest ciężka praca.
Ja nie narzekam, naprawdę!!!!! Cieszę się każdym dniem spędzonym w domu z dziećmi. Cieszę się, że nie muszę widywać ich tylko przez chwilę przed spaniem, bądź z rana przed wyjsciem z domu, że mam czas na czytanie im, zabawę, rozmowę.

